sobota, 23 sierpnia 2014

Rowerowe story, jabłka i kolor czerwony

Jak co roku pod koniec lata, wraz z jabłkami na drzewach i cyniami w ogródku, zaczyna się w naszym domu pojawiać śmielej nieco, kolor czerwony
Dzisiaj, prócz jabłek mamy też zupę z pomidorów i czerwonej papryki, w kuchni na stole dwa duże słoje malin nastawionych na sok
A przy moim starym Batavusie dzwonek, a w zasadzie dzwon, błyszcząco czerwony w białe groszki w dodatku :)
Jak Wam mija lato?
Szczerze mówiąc ja znoszę je dość ciężko i bynajmniej nie ze względu na wysokie temperatury, na które jako notoryczny zmarzluch nie narzekam, ale brakuje mi szkolno- przedszkolnego rytmu, on mnie w 100% mobilizuje, a teraz co? Organizacyjna katastrofa!
A przecież...








Dla tych, którzy nie widzieli katalogu z jesienno-zimową kolekcją Green Gate
Moja lista green gate'owych marzeń w kolorze czerwonym jest naprawdę dłuuuga


Trzymajcie się !
---
Ewa

P.S. Fajne akcesoria rowerowe znajdziecie tu: KLIK
Koszyk widoczny na zdjęciach jest bardzo delikatny, już się boję, że nie przetrwa zbyt długo, za to dzwonek jest niezniszczalny ;)
A dzwoni tak, że uszy bolą

11 komentarzy:

  1. Cudny ten dzwonek w grochy! Mój rower też czerwony, tylko nie taki vintage'owy :) Będzie z tych jabłek jakaś szarlotka? Buziaki :) (już się stęskniłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Natalio :) Ja też się stęskniłam :) Ciasto z jabłkami już prawie zjedzone, dziś z malinami, ale nie będzie tak pyszne jak Twoje :P
      ściskam!

      Usuń
  2. Zakochać się można w takim rowerze :) i jeszcze te rowerowe gadżety! bomba i full romantic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja za rokiem szkolnym jeszcze nie tęsknię :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Klimatyczne zdjęcia Ewo! Pięknie (i delikatnie!) wprowadzasz nas w jesienne klimaty... Macham ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rower i dzwonek:) Katalog Greengate jak zawsze inspirujący:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietne te dodatki rowerowe... Az zaluje ze takich nie mam ;) chetnie skorzystam ze sklepu z akcesoriami. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem Cię doskonale, też zdecydowanie lepiej funkcjonuję w rytmie przedszkolno-szkolnym. ;)
    Rower przepiękny, a całość wraz z dodatkami kropkowo-krateczkowymi i jabłkami wyglada po prostu cudownie!
    Pozdrawiam ciepło
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak, rytm szkolny niezwykle potrzebny, też wolę.
    Urzekło mnie zwłaszcza pierwsze i ostatnie zdjęcie.
    Tyle światła u Ciebie:) a z jabłuszek wybrałam ostatnio rajskie.

    OdpowiedzUsuń
  9. oj taaak i ja czekam na rok szkolny ... choć życie wymusza na mnie dobrą organizację to jednak lepiej funkcjonuję w trybie szkolnym :)) Z pewnością mam mniej sprzątania bo moje dziewczyny ostatnio w tej kwestii przechodzą same siebie :))) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja właśnie wyjęłam znów maszynkę do jabłek ....widzę , że Ty też :) ....ach to pomocna "dłoń" przy dużej liczbie jabłek do obrobienia.....rzekłabym niezawodna!!!! W tym roku drzewa od jabłek się aż uginają!!! Będzie cała góra przetworów .......a Jabłuszkowy wianek piękny :)
    Buziaki Ewciu :)

    OdpowiedzUsuń