sobota, 31 grudnia 2011

Happy Happy Happy !

Jeszcze tylko 5 godzin i zaczniemy Nowy Rok. Mieliśmy dzisiaj w planach miętową sesję na koniec roku, ale niestety pogoda zawiodła na całej linii i nastał okres deficytu dziennej jasności fotograficznej. Może styczniowe poranki przyniosą więcej słońca. Życzymy Wam dobrego roku 2012, pełnego pasji, energii i świeżości, z sukcesami, radościami, z marzeniami do spełniania i zdrowi bądźcie Kochani Nasi Czytacze.
---
Ewa i Marek



Fotografia z Dreamy Whites

środa, 28 grudnia 2011

Nawet Kawa Nie Pomaga

Niedźwiedzie mają jednak rację. Taka zima, jak w tym roku nadaje się tylko do przespania. Nawet kawa nie pomaga, choćby była idealna i w nowiuśkim ulubionym kubku. Poszperałam dziś troszeczkę i znalazłam dla Was taki obrazek. 100% minty. Na rozweselenie, orzeźwienie, zastrzyk miętowej energii na kolejny dłuuugi wieczór.



Znalezione na Lexy Levin.

Pokażę Wam jeszcze małą zapowiedź kolejnej dostawy do naszego Sklepu Minty House. Kolekcja Ib Laursena na wiosnę... no do zjedzenia po prostu.




Prawda, że piękne? Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam Was miętowo

---
Ewa

wtorek, 27 grudnia 2011

Xmas Muffins By Minty House

Pierwszy dzień świąt i choć część miętusów złożona chorobą, to najwytrwalsi szykują kolejne kaloryczne świąteczne smakołyki. Niedzielna produkcja czekoladowych muffinek i foto-sesja na całego. Zanim muffiny zdążyły wystygnąć w formie, to każda znalazła swojego ciasteczkowego potwora-amatora. Cudeńka w kolorowych foremkach, zasypane cukrem pudrem. Po prostu delicje. Postanowiliśmy wyprodukować film z muffinkową miętową historią, który zobaczyć możecie tutaj: Xmas Muffins Story By Minty House
----
Marek

















sobota, 24 grudnia 2011

Pierwsza Gwiazda Na Niebie, Czas Na Swiąteczne Zyczenia

Ho, ho, ho !!! Chciałoby się zawołać od progu, ale to jeszcze nie pora, jeszcze za wcześnie na ten lniany worek zrzucony pod choinką, z którego wysypie się fura cała prezentów. Co prawda niebo zachmurzone jest mocno, a dzisiejszego popołudnia nawet deszcz skutecznie przegonił mnie i psa z lasu do domu, to jestem pewien, że gdzieś tam wysoko, gdzieś tam na tym czarnym niebie, ponad dryfującymi na wietrze deszczowymi chmurami rozżarzyła się już pierwsza wigilijna gwiazda. Skoro już tam jest, to nadszedł czas na życzenia. Dziś piszę do Was Ja - Marek i w imieniu całej naszej rodziny, a przede wszystkim pochłoniętej przez ten przedwigilijny galimatias Ewy, ćwiczącej w pośpiechu kolędowe fortepianowe akordy Iguni, Franciszka, który podobnie jak ja obija się dziś przez cały dzień unikając pracy, no i oczywiście w imieniu Ignasia, który co chwila zagląda pod choinkę wypatrując świętego Mikołaja składam Wam, czyli naszym Czytaczom miętowe życzenia Wesołych Świąt, przepysznych wigilijnych potraw, ciepłego wieczoru w gronie najbliższych przyjaciół i rodziny, wspólnego kolędowania, no i oczywiście tego na co czekają dziś nie tylko dzieci, czyli wymarzonych i wyczekanych prezentów pod choinką.
Wrzucam jeszcze kilka naszych domowych fotografii z wigilijnych przygotowań. Wszystko co widzicie, a i same zdjęcia wykonała Ewa. Muszę już kończyć, bo znudzony wyczekiwaniem Ignacy wcisnął się mi właśnie na kolana, rozłożył przede mną swoje jak to nazywa "ochuje" ;) czyli po prostu "potwory" ze Scoobiego i ściska moje płatki uszu, co oznacza, że robi się senny. Chyba już czas pomóc Ewie, więcej wymigiwać się już nie potrafię, a zaraz zawitają do nas wigilijni goście, a ja jeszcze muszę znaleźć i przyprowadzić do domu tego ...., no jak jemu tam? ... Mikołaja Świętego.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie raz jeszcze Wesołych Świąt!
----
Marek






niedziela, 18 grudnia 2011

Miny Choinka W Niedzielny Wieczór

Fotografie z jednego z naszych ulubionych blogów Dreamy Whites. Prosto z Californii na dzisiejszy zapewne mocno zapracowany wieczór.
W Minty House choinka już wystrojona. Coroczna domowa bitwa o to, kto zatknie słomianą gwiazdę na czubku zielonej Pani. Dziś zwycięzcą jest Elektro-Franek, choć i tak krzesło potrzebne było. A dlaczego "elektro" to może w następnym przedświątecznym poście napiszemy. Dziś tylko zdjęcie jedno domowe na końcu wrzucamy. Chwilka wolnego czasu przy świątecznej płycie, ze szklaneczką pachnącej cynamonem, pomarańczą i goździkami herbaty. W kieliszku przepyszny Baileys z mlekiem. Wam też tego życzę ;)
Jeszcze tylko śnieg niech się rozpada i mróz lekki złapie i będą Święta Wspaniałe. No dalej Zimo, dalej ..., jeszcze tylko kilka kresek opuść.
Pozdrawiamy miętowo
---
Ewa i Marek





no i nasz domowy elektryczny tester ;)

czwartek, 15 grudnia 2011

Wyniki Miętowego Candy

Witam Was serdecznie na ogłoszeniu wyników pierwszego miętowego Candy. Dziś rano przygotowałam minty losy i metodą dobrze wszystkim znaną, choćby z mikołajkowego losowania w szkole, został wyłoniony zwycięski los...ależ emocje... i jest karteczka... a na niej... JERZYNKA. Jerzynko, musisz nieco przesunąć szyszki na półeczce i zrobić miejsce na dwa muchomorki i myszkę. Jutro wyprawiam je w podróż do Ciebie.
Wiosenny bukiecik dla Was wszystkich za to, że jesteście, że piszecie do nas tak ciepło, że wspieracie, ponury dzień też rozjaśnić możecie i za życzenia urodzinowe. Dziękuję
---
Ewa




wtorek, 13 grudnia 2011

Świąteczne Odliczanie

Do Świąt zostało już tylko 10 dni, a tymczasem u nas zadomowił się wirus, który bez pardonu rozłożył w weekend 3/5 rodziny. Dlatego też dzisiaj post będzie bardziej zdjęciowy, bo głowa w trochę innym wymiarze, a reszta rozdygotanego ciała pragnie wrócić pod kocyk. Minty House coraz bliżej Bożego Narodzenia, czekamy jeszcze tylko na prawdziwe świąteczne nastroje i... śnieg.



U Mailegowej rodzinki choinka udekorowana przez Igę, a pod nią miejsce na całe mnóstwo prezentów.
Pierniczkowe ozdoby trafią zapewne do gwiazdkowych paczuszek.




Grace niczym się nie martwi, no może jedynie pustą miseczką.



Pozdrawiam znad kubka gorącej herbaty, trzymajcie się zdrowo!
---
Ewa

wtorek, 6 grudnia 2011

Piernik Story

Przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia w Minty House nabierają rozpędu. Jest już trochę dekoracji, adwentowe kalendarze w czterech odsłonach, a listy do Mikołaja dawno napisane. Przyszedł czas na pieczenie dekoracyjnych pierników. Porozwieszam je w mojej kuchni, kilka włożę do pudełka- niech czekają na Święta. Zagrają wtedy jedną z głównych ról na Wigilijnym stole.
Długo szukałam przepisu na świąteczne pierniki, takiego sprawdzonego, z którego wychodzą ciasteczka doskonałe, pachnące magiczną mieszanką korzennych przypraw i dające się nawet ugryźć. W zeszłym roku dostałam przepis od naszej koleżanki Marty *POZDRAWIAMY*. Marta z kolei ma go od mamy, a znając życie, mama od babci. Receptura prosta i pewna.

Na trzy blaszki ciastek potrzebujemy:
2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru, najlepiej brązowego
2 kopiaste łyżki miodu
1 jajo
1 łyżeczkę sody oczyszczonej
1-2 łyżeczki przyprawy korzennej
Miód trzeba rozpuścić podgrzewając na małym ogniu, wlać go do przesianej mąki i wymieszać. Do mieszanki dodajemy cukier, sodę, jajko i przyprawę piernikową. Wszystko dokładnie łączymy. Jeśli ciasto jest za mało kleiste można dodać trochę wody, jeśli za bardzo się klei do rąk, można dosypać odrobinę mąki. Masę rozwałkować na grubość około 1/2 cm, wykroić ciastka przy pomocy foremek. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, przez 10-15 min na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pierniczki po wyjęciu z pieca będą miękkie, w miarę stygnięcia stwardnieją. Można przechowywać je w metalowym pojemniku, nabiorą wtedy wilgoci. Zachowują swoje walory nawet do kolejnych Świąt.
---
Ewa




Zwinne paluszki naszej pianistki Igi garnęły się do pomocy, zrobiły małe piernikowe ozdóbki na choinkę dla króliczej Mailegowej rodziny.







Na koniec trzy białe zimowe historie




Pozdrawiam Was i czekam na komentarze