poniedziałek, 10 października 2011

Ignasiowy BlueWhiteRed Room

Nasz najmłodszy synek Ignaś niebawem skończy 3 lata. To wiek już dosyć poważny, czas więc urządzić mu własne cztery kąty, z małym stoliczkiem do tworzenia rzeczy bardzo ważnych, z miejscem na pętlę drewnianych torów, półkami na książki i te wszystkie chłopięce szpargałki.
Zainspirowana białymi skandynawskimi pokoikami dla dzieci, od lat, bo przecież jeszcze zanim Ignaś przyszedł na świat, zbieram wszystko, co w tymże Ignasiowym pokoju znaleźć się musi. Jest więc mała armia duńskich żołnierzy, maskotki robione na drutach, girlanda w ulubionych kolorach, walizeczki, koszyki, drewniane samochody i oldscoolowy jeździk w kolorze purpury z wyścigowym numerem na boku. Ściany przemalowano na biało, choć jeszcze do niedawna przekonana byłam, że właśnie ten kolor u nas nie zagości, tylko jedna jest błękitna, by być tłem dla białej szafy no i drewnianego słupa, o rety!, też białego. Najważniejsze, że Ignacy już polubił te swoje 4 kąty, spędza tam dużo czasu, odkrywając zabawki na nowo.




Poniżej zdjęcia ze skandynawskich blogów, o takich dziecięcych małych światach mi się marzy. Są proste, oszczędne w kolorach, ale jest tam wszystko, co maluchowi niezbędne: łóżeczko, na którym ma się chęć poleżeć, jest stół i błękitne krzesełko i dużo miejsca do zabawy i gromada mięciutkich przyjaciół, którzy zawsze mają czas na popołudniową herbatkę :)





Zdjęcia pochodzą z blogów: Jordgubbar med mjolk oraz silje-sin, które znajdziecie na naszej liście ulubionych.
---
Ewa

2 komentarze:

  1. Ach te dzieciątka, tyle radości nam dostarczją :) Najważniejsze jednak, że nam rosną, a my z każdym rokiem coraz młodsi jesteśmy. A tu proszę, Ignaś to już kawaler z własnym bugatti!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny chłopięcy pokoik, widać że włożyliście w jego wstrój dużo serca :) jednak jeszcze bardziej podobają mi się zdjęcia :))) pozdrawiam, Lu

    OdpowiedzUsuń